wtorek, 12 lutego 2013

+



 

List Księdza Biskupa Sylwestra Bigaja na Wielki Post



„Nawracajcie się i uwierzcie w Ewangelię …”

Drogie Siostry i Bracia Polskiego Narodowego Katolickiego Kościoła w Kanadzie, Polsce i USA

Po raz kolejny, gestem posypania głów popiołem rozpoczęliśmy Wielki Post, okres religijnej  refleksji nad swym życiem, dokonywanej w kontekście rozważania tajemnicy  męki i śmierci naszego Zbawcy.  Tak najkrócej można by zdefiniować tych siedem tygodni , które w tradycji religijnej i liturgicznej przeżywamy każdego roku w Kościele. Czym jednak jest Wielki post dla ciebie ? Czy ma on jakiekolwiek znaczenie w
procesie Twojego powrotu do Boga? Czy może jest reliktem zanikającej tradycji z minionych wieków ? Czy kiedykolwiek zastanawiałeś się nad tym?
Współczesny człowiek, mimo że przyznaje się do katolicyzmu ,często zauważa fakt rozpoczęcia tego ważnego okresu w roku wyłącznie w kontekście zakończonego przed kilkudziesięcioma godzinami karnawału. Istota Wielkiego Postu pozostaje w cieniu wspomnienia o zabawie i uciechach przeżywanych od świąt Bożego Narodzenia aż do ostatnich chwil karnawału. Nabożeństwa wielkopostne, rekolekcje i inne duchowe ćwiczenia są dla tak myślących ludzi czymś niewyobrażalnie nudnym i pozbawionym sensu rytuałem. Dlatego też z tym większym rozrzewnieniem jako wierni Chrystusowi wracamy pamięcią do pięknych nabożeństw wielkopostnych, gorzkich żali , drogi krzyżowej, na których gromadziły się w każdy piątek oraz niedziele rzesze wiernych pragnących rozpamiętywać tajemnicę Męki naszego Zbawiciela.
Stając na  progu Wielkiego Postu pytam Was. Co  się stało z naszą religijnością ,co się stało ze światem i funkcjonującym w nim Kościołem? Dlaczego to co dla setek pokoleń stanowiło istotę sacrum, dla pokolenia nam współczesnego stało się przedmiotem profanum? Dlaczego odchodzimy od Boga, dlaczego porzucamy Kościół a słowo Chrystusowej zachęty do nawrócenia brzmią dla wielu z nas jak puste dźwięki nic nie
znaczących haseł reklamowych. Czy zwiastuje to rychłe nadejście końca cywilizacji? Czyż to co widzimy  w codziennym życiu, pogardę dla ludzkiej godności, nienawiść, zło, oszustwa oraz zdradę nie przypomina w swej istocie pradawnej Sodomy i Gomory?
Świat wydaje się pędzić na oślep w nieznaną otchłań. Miliony ludzi ochrzczonych porzuca swą wiarę i bezwiednie poddaje się procesowi ateizacji . Życie traci swój religijny sens, a przeżywanie świąt przyjmuje nowy wymiar laickiego świata . Dokąd zmierzasz człowieku dwudziestego pierwszego wieku , chciałoby się wykrzyczeć stając na najwyższym szczycie świata. Czyż  zabrakło wśród Was pasterzy i proroków , którzy na powrót zawróciliby Was na właściwą ścieżkę?

Siostry i Bracia

W tym procesie odchodzenia od Boga wtóruje złu również nasza osobista obojętność na duchową wrażliwość i tak ważne sprawy jak Bóg, zbawienie, życie wieczne. Również Kościół jako wspólnota wiary zdaje się nie rozumieć współczesnego świata i żyjącego w nim człowieka.  Człowiek poszukując prawdy i szukając jej w Piśmie Świętym i w Kościele nie oczekuje od Pasterzy Kościoła religijnego  show lecz szuka
prawdziwego świadectwa , autentyzmu i potwierdzenia dla tezy ,że w życiu nie liczy się tylko zasobność i materialny sukces ale coś znacznie więcej. Tak jak biblijny Nikodem, jak Józef z Arymatei, przedstawiciele najbogatszej grupy wśród ówczesnych Żydów, przychodzą i dziś do Kościoła ludzie przepełnieni bogactwem materialnym ale jakże ubodzy duchem. Przychodzą aby znaleźć prawdę o nieznanym Bogu. Przez ułamki czasu zatrzymują się ludzie młodzi w poszukiwaniu piękna nieśmiertelności i odkrywaniu
tajemnicy bóstwa. I co zastają ? Czy odnajdują głębie prawdy , czy odnajdują Bożą wspólnotę czy może coś na wzór ekskluzywnego klubu do którego dopuszcza się tylko ludzi interesujących i zamożnych. Widząc pustkę oferty duchowej idą dalej , odchodząc od Kościoła i tracą być może jedyną , niepowtarzalną szansę poznania Boga. Tracą ją często nie z własnej winy ale z powodu braku zainteresowania ze strony biskupów i
kapłanów ich życiowymi, duchowymi problemami. Na progu tego świętego okresu wołam do Was  i napominam. Ludu Boży Polskiego Narodowego Katolickiego Kościoła odpowiedz Panu . Czy Twój Kościół, pierwszej dekady dwudziestego pierwszego wieku zdał egzaminu z ewangelizacji? Czy może zapragnął płynąć wraz z nurtem mody współczesnego świata, odwracając się od tego do czego został powołany. Szukając prawdy znaleźliśmy się na rozstaju dróg z których tylko jedna prowadzi do Boga , ta druga daje wrażenie trwania przy Nim. Jedna jest trudniejszą , przepełnioną ludzkim cierpieniem, nędzą grzechu i materialną biedą . Druga przestronną, wygodną i szeroką obfitującą w materialne dobra i wrażenie spełnienia. Która z nich jest drogą do Boga?

Siostry i Bracia

Przez dziesięciolecia jako kapłan a w ostatnich latach jako biskup Polskiego Narodowego Katolickiego  Kościoła pragnąłem nieustannie odkrywać tajemnicę zawartą w tym pytaniu. Były w moim życiu jednak i takie chwilę, kiedy i ja gubiłem się i wybierałem tę łatwiejszą  drogę, wygody i konformizmu niesionego również w nurcie naszego Kościoła. Wydawało mi się wtedy ,że to jest znak nowoczesności Kościoła, cecha wytyczająca Jego tożsamość.
Zdaję sobie sprawę ,że cechą wyznaczającą niezmiennie od dwóch tysięcy lat drogę ku Bogu nie jest podporządkowywanie się aktualnym nurtom i modom współczesności lecz ciągły i  niezmienny proces nawracania ku Bogu. Człowiek współczesny odchodząc od Kościoła porzuca go najczęściej z powodu zawodu duchowego jaki go spotkał w tej wspólnocie . Zawodu spowodowanego tym, że nie mógł w Kościele odnaleźć obrazu prawdziwego Boga. Odchodzą jednak z nadzieją ,że odnajdą Go w świecie a znajdują zepsucie lekceważenie i odrzucenie najświętszych wartości. Nam, biskupom i kapłanom tak często wydaje się ,że zgłębiliśmy tajemnicę Boga, że jesteśmy ludźmi wiary i dzięki temu przeświadczeniu uda nam się dalej prowadzić misję ewangelizacyjną. Tymczasem z roku na rok coraz bardziej pustoszeją nasze świątynie, wspólnoty parafialne stają się coraz mniejsze. Nie jest to wyłączną winą wiernych , którzy wolą mieć w pamięci przyjemne chwile z karnawału niż w zadumie rozpamiętywać tajemnice Męki i Śmierci
naszego Zbawcy. W dużym stopniu to My, drodzy Bracia w Biskupstwie jesteśmy winni „krwi tych niewinnych”, których skazujemy na wieczne potępienie poprzez zaniechanie ewangelizacji.
Jako biskup naszego ukochanego Polskiego Narodowego Katolickiego Kościoła swoją osobistą drogę powtórnego powrotu do Boga przeżyłem w maju ubiegłego roku, kiedy podczas misyjnej pielgrzymki w Ojczyźnie doznałem daru ponownego głębokiego nawrócenia do Pana Boga. Dostrzegłem Jezusa Chrystusa, smutnego i jakże bardzo utrudzonego żyjącego w sercach wiernych, których spotykałem podczas Najświętszej Ofiary Eucharystycznej. Mimo swego utrudzenia i czasami niewyobrażalnego dla nas ludzi Ameryki krzyża codzienności który muszą nieść aby przeżyć, potrafili wykrzesać ze swoich serc tyle miłości , nadziei i spokoju , który nie tylko z nich emanował ale wręcz porażał głębią wiary w prawdziwego Boga. Oni Boga nie opuszczą ponieważ poznali prawdziwe Boże oblicze. Dostrzegli przebite Serce naszego Zbawcy, który nie zawahał się oddać swego życia za zbawienie nas wszystkich.

Siostry i Bracia

Pochylając się nad każdym cierpiącym, bezdomnym, potrzebującym ciepła i pożywienia pochylamy się nad samym Jezusem. Kiedy tego doświadczymy wówczas przychodzi odkrycie tego co najistotniejsze w religijnym przeżyciu, odkrycie miłości Boga, który emanuje i wręcz poraża nas swoją miłością i miłosierdziem za dobro i serce którym postanowiliśmy się podzielić z ubogim i potrzebującym. Czyż nie takiego Kościoła poszukuje współczesny człowiek. Kościoła w którym spotka Boga , prawdę , miłość i autentyczne zainteresowanie Pasterzy jego losem ? Czyż nie taki Kościół inicjował przed dziesięcioleciami biskup Franciszek Hodur przeciwstawiając się obojętności i odrzuceniu Ewangelii. Protestując przeciw niezrozumiałym dla Niego i wiernych zachowaniach biskupów zabraniającym się im wspólnie modlić .
W tym duchu, duchu koniecznej odnowy Polskiego Narodowego i Katolickiego Kościoła postanowiłem , jako Wasz biskup, działać i nieść Ewangelię tam gdzie posłał mnie Pan. Z Jego woli moja noga stanęła również na Polskiej ziemi, przesiąkniętej krwią milionów ofiar. Stanąłem aby pochylić się nad biednym, potrzebującym i bezdomnym Jezusem Chrystusem. Aby wypełnić to co stanowi istotę ewangelizacji a zawiera się w Jezusowej nauce o uczynkach miłosierdzia : „byłem głodny a daliście mi jeść, byłem spragniony a daliście mi pić …”.
Nie wolno mnie ani żadnemu z Was bracia w biskupstwie i kapłaństwie odwracać się od ewangelizacji. Nie wolno Wam robić z Kościoła klub dla ludzi uprzywilejowanych i zatrzaskiwać drzwi przed proszącymi o pomoc i o ewangelizację ludźmi. Nie wolno nam się odwrócić od tych którzy szukając Boga odnaleźli go właśnie w Polskim Narodowym Katolickim Kościele. Przed laty przyrzekałem w chwili świeceń kapłańskich a potem w dniu przyjęcia sakry biskupa wierność i posłuszeństwo Ewangelii . Tej wierności będę strzegł i w imię właśnie tej wierności postanowiłem pozostać wśród Was , nie bacząc na niebezpieczeństwa i obelgi jakim zostałem poddany . Wybrałem wierność Bogu, Ewangelii i Kościołowi i nic i nikt mnie od tego nie odwiedzie. Żaden nakaz i zakaz nie spowoduje , że zaprzestanę głosić Dobrą Nowinę o zbawieniu, że nadal będę się pochylał nad biednymi i potrzebującymi. Jestem następcą Apostołów Jezusa Chrystusa a nie
urzędnikiem kościelnym i jak apostoł pragnę dbać nade wszystko o zbawienie każdego z Was. Świat niech zajmie się rozwojem Waszego materialnego dobrobytu a odnowiony przez Ewangelię i nawrócenie Kościół  niechaj zajmie się Waszym zbawieniem. Takiego Kościoła oczekuje dzisiejszy człowiek.
W imię tej Ewangelii, na progu Wielkiego Postu wraz z Apostołem Pawłem wołam do Was : „ w imię Chrystusa błagamy, pojednajcie się z Bogiem”. Nie pozostawajcie na drodze zguby jaką kroczycie.
Zachęcam Was wszystkich do ponownego odnalezienia sensu Wielkiego Postu w rozpamiętywaniu gorzkich żali i misterium drogi krzyżowej. Odnajdziecie tutaj odpowiedzi na wszystkie trapiące Was pytania. Odnajdziecie prawdziwy obraz Boga. Tego Wam życzę i modlę się aby nawrócenie stało się również i Waszym udziałem

Na chwile odnajdywania prawdziwego obrazu Boga z serca Wam błogosławię


W imię + Ojca + i Syna + i Ducha Świętego.

Ks.Biskup Sylwester T. Bigaj
PNKK w Kanadzie